Młodziki w Czechowicach. Żaki w Radostowicach

Młodziki i żaki rozegrały kolejne mecze. Prawie w tym samym momencie w dwóch innych miejscach nasze drużyny rozgrywały mecze. Jako pierwsi zagrali młodziki w Czechowicach. Nasi zawodnicy wreszcie mogli zaprezentować w nowych strojach firmy Joma. Niestety nowe stroje nie przyniosły im szczęścia. Choć zagraliśmy dobrze nie udało nam się wykorzystać sytuacji bramkowych, za to nasi przeciwnicy wykorzystali rzut karny, dwa razy pomylił się bramkarz, a raz obrona. W drugiej połowie zaprezentowaliśmy się o wiele lepiej, to my prowadziliśmy grę, walka była o każdy centymetr boiska, nikt nie odstawiał nogi, wyraźnie przeważaliśmy, ale nie udało się tego potwierdzić bramką. Nasza młoda drużyna trochę się przestraszyła rywali w pierwszej połowie, ale już w drugiej to my graliśmy ostro. Żeby drużyna zaczęła wygrywać musi się poznać i zgrać na boisku, a na to trzeba czasu, sukcesy przyjdą same. Brawo za walkę. Najważniejsze, że mimo porażki nikt nie płakał, a humory dopisywały.

Trzeba wspomnieć też o wysoce nagannym zachowaniu trenera z Czechowic, sędzia główny był już bliski wyrzucenia go z ławki trenerskiej, tacy ludzie nigdy nie powinni pracować z dziećmi.

W tym samym czasie na boisku w Radostowicach nasze żaki rozgrywały drugi turniej.

W pierwszym meczu podejmowali GKS Pniówek-74, drużyna z Pawłowic jest najmocniejszą drużyną w tej grupie, ale jakież było zaskoczenie gdy w 4 minucie meczu to UKS wynik się nie zmieniał i wynosił 1:0 dla Warszowic. Niestety dobrze przygotowani kondycyjnie i zgrani ze sobą zawodnicy Pniówka w końcu doprowadzili do wyrównania, a potem wykorzystali nasze błędy wynik końcowy to 9:1 dla GKS-u.

W drugim spotkaniu nasze żaki przegrały 0:5 z LKS Mizerów, a w ostatnim meczu przegrali 0:5 z Radostowicami.

Wydział dyscypliny Podokręgu Tychy zmienił wynik meczu UKS Warszowice – Josieniec Radostowice na 3:0 dla Warszowic jako walkower w drużynie z Radostowic zagrali starsi wiekowo zawodnicy.

Niestety nie posiadamy zdjęć z tego turnieju.